Mija rok

Zazwyczaj jest to okazja do poszukiwania podsumowań. Może niech wystarczy to, że potrafiliśmy się zorganizować tak, że daliśmy pracę trzem paniom uciekającym przed wojną, bez żadnego dodatkowego wsparcia z zewnątrz. Daliśmy szansę powrotu do ludzi i jakąś namiastkę  wiary w nich Magdzie, wybitnej plastyczce. Włączyliśmy do życia społecznego kilkudziesięciu seniorów i naszych uczestników przygotowujących i przynoszących im obiady. Mimo zewnętrznych oczekiwań nie skupiamy się na tworzeniu papierów opisujących możliwości i umiejętności osób niepełnosprawnych, tylko tworzymy dla nich świat, w którym mogą stawać się sobą.