Nasze działania mają wprowadzać w bardziej ludzki świat. Nas samych i tych, z którymi pracujemy. Stąd pomaganie seniorom, gotowanie obiadów, sprzątanie, robienie zakupów, karmienie, towarzyszenie w drodze do lekarza, uczenie się odpowiedzialności w mieszkaniach treningowych i cierpliwości w pracy. Dlaczego warto nie zgadzać się na to, by ludzie żyli tak, jak żyli, by tylko nie było gorzej, by był spokój? Bo bez wiary w możliwość zmiany i rozwoju nie można by sobie nawet wyobrazić, że Dorota przyjmie do swego mieszkania Iwonę w sytuacji kryzysowej. Nie byłoby miejsca dla matki z niepełnosprawnym synem w naszym mieszkaniu chronionym. Nie byłoby bardziej ludzkiego świata.