Można ubrać całą działalność w piękne słowa. Można wykazywać troskę o człowieka. Można produkować papiery dla aprobaty oceniających. A ludzie, z którymi jesteśmy, może jednak zaczną stawiać pytania: kiedy wreszcie zaczniecie nam pomagać w opuszczeniu krainy Nibylandii? Co wtedy? Potraktujemy to jako niby pytania? Kiedy widzimy dramaty ludzi pozostawionych przez specjalistów zasłaniających się wytycznymi, warto dostrzec, że jest to efekt przyjmowania pewnych ogólnych wartości, które niekoniecznie są wartościami ludzkimi.