Specjaliści podpowiadają politykom, jak mają zdobywać poparcie. Trzeba narzucać ludziom własną narrację, czyli tłumaczyć im jak rozumieć sposób ich własnego życia. Człowiek nie musi się więc martwić i podejmować decyzji, bo dostanie gotową receptę. I może nawet coś wybrać, coś na kształt wyboru pomiędzy makaronem zalanym gorącym mlekiem i gorącym mlekiem, w którym jest makaron. Nasze podejście do pracy, bardzo powoli wprowadzane, jest nieco inne: staramy się tworzyć warunki rzeczywistych wyborów. Gotowanie, sprzątanie, filmy, muzyka, rośliny, remonty, plastyka, wolontariat – to pewna przestrzeń. Chcemy, by ludzie działając, stawali się bardziej samodzielni, bardziej wybierający, bardziej pytający. To nie my mamy wyjaśniać im po co jest to, co robią, ale oni przez to, co robią mają próbować dostrzegać potrzebę tych działań dla samych siebie.