Można tworzyć sale doświadczania świata. Osoby niepełnosprawne mają tu ćwiczyć umiejętności i poznawać życie. Możemy to odnieść do modelu muzeum, w którym jest ciekawie, można nawet dotykać eksponaty i wchodzić w relacje interaktywne z przedmiotami i ludźmi. Świat doświadczany jest jednak światem stworzonym przez nas. Co w tym złego? Badania prowadzone na zwierzętach pokazują, że te, którym stwarzamy możliwości pokonywania przeszkód, są bardziej rozwinięte, od tych, które czekają aż im wszystko podsuniemy pod nos. Porównanie zaś najbardziej rozgarniętych zwierząt hodowanych w warunkach laboratoryjnych z tymi przebywającymi na wolności, w warunkach naturalnych, pokazuje, że zmaganie się ze światem, narażanie się na niebezpieczeństwa, ryzyko, podejmowanie walki o siebie prowadzi do lepszego rozwoju mózgu i daje większą odporność na choroby, także na stres. Można się obruszyć, że przecież to tylko zwierzęta. Można się jednak zastanowić czy wolność życia ludzi nie jest ważniejsza od najbardziej uporządkowanego i urządzonego przez nas dla nich świata.